nic się nie zmieniło - nadal nie notuję ile powinnam
ale przynajmniej słucham...
słucham i się do siebie i niego uśmiecham :)
czasem okazuje się, że on słucha nawet lepiej
bo jak ni stąd ni zowąd coś sobie przypomni to nie wiem, co odpowiedzieć
szczególnie, że tak poważnie czasem mówi...
Kiedyś chyba zmarnę..
ty chcesz, żebym został, ale nie mogę
i jeszcze drobiazgi z ostatnich tygodni
skąd się bierze woda w kranie?
z wodospadu pod ziemię
i do kanału
i rurami do domu!
J. słowotworzy:
zimno mi! chcę się rozcieplić!
(ciasto) zwałkuję i zapłaskuję
gdzie moja pstrykawka? (strzykawka)
zobacz co wysolowałem! (ciasteczko-żółwia :P)
jeszcze mi czytaj, nie jestem jeszcze nasłuchany
jeszcze jedna bajka! nie jestem jeszcze nabajkowany
zaraz cię pożernę!
i nadal się upiera przy
kilka mleka
niego (zamiast jego) i niom (zamiast ją)
krabężniku
prastelinie
i ja najbardziej kocham pociągi! :P
+ jeszcze takie życzenia sobie zanotowałam:
kochana mamusiu
stań przy mnie blisko i nie pozwól bym zginął w ciemności
i dbał o wszystko słodziutkie i dobre do zjedzenia
już sama nie wiem o co chodziło, ale ładne :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz