Strony

Minecraft uczy i łączy

coraz więcej tu u nas wpisów na temat Minecrafta (patrz odpowiednia zakładka>>KLIK<<)
nie ma co się dziwić - gra jest ważnym elementem codzienności J., jego kuzynów i kolegów 

sam fakt spędzania przez dzieci czasu w cyfrowej "rzeczywistości" można z pewnością różnie oceniać, ale jeśli tylko nie będzie to ciągłe siedzenie przed ekranem, "świat" Minecrafta jest według mnie naprawdę nie najgorszym wyborem
szczególnie, że gra bardzo łatwo przenosi się do trybu offline...


każde spotkanie znajomych 9- 10- i (dopiero co) nastolatków prędzej czy później kończy się rozmową na tematy związane z sześcianikowym uniwersum
kto co ostatnio odkrył, jakie mechanizmy uskutecznił, dokąd poniosła(-y?) go elytra...
jak się okazuje, pole do popisu jest bardzo szerokie: J. zaimplementował tam nawet swoją sztandarową pasję, tj. buduje i automatyzuje trasy kolejowe dla przewozu surowców ;)

trudno wyobrazić sobie (skuteczne) oko wtrącenie się w dziecięce dysputy z propozycją rozwiązania kilku zadań z matmy, prawda?
a z Minecraftem się da!
wiem z własnego doświadczenia z 

Minecraft Matematyka Megazadania



mowa o aktywizujących książkach z zadaniami dla uczniów w wieku 7-12 lat, w których wyzwania matematyczne łączą się z przygodą w ulubionym otoczeniu

wraz ze znanymi bohaterami wędrujemy przez kolejne biomy, walczymy z wrednymi mobami, gromadzimy surowce
podczas wyprawy niepostrzeżenie przyswajając arytmetykę i geometrię
dodawanie, odejmowanie, mnożenie, dzielenie, sposoby na obliczanie pola, ułamki, jednostki miar, pojęcie czasu i pieniędzy, szacowanie objętości itd., itp., utrwalają się same!




na temat pozytywnych aspektów grania w Minecraft oraz wpływu tegoż na rozwój kompetencji matematycznych napisano już wiele (na przykład tu >>KLIK<<)
nie ma co się rozwodzić - być może coś w tym jest, a jeśli nie, na pewno fascynacja młodzieży grą, jest kluczem do zainteresowania jej zbiorami zadań, o których tu mowa
z kolei same książki, w przeciwieństwie do niektórych podręczników, mają tę zaletę, że potrafią owo zainteresowanie podtrzymać - poprzez blokowe (sic! ;) ) przedstawianie zagadnień w formie ciągłej przygody w danym zakresie materiału oraz systemu nagradzania w postaci zbieranych "klejnotów"

klucz do samokontroli prawidłowości rozwiązań znajduje się na końcu książki, więc do pracy z nią nie potrzeba dorosłego - zakładając, że dziecko posiada pewne podstawy...
nauczyciele wszakże, też mogą z minecraftowych megazadań korzystać! na start (w klasach 1-3) powstał nawet odpowiedni scenariusz lekcji matematyki (>>KLIK<<)


na koniec, abstrahując od wartości merytorycznej, Minecraft Matematyka Megazadania to u nas po prostu ciekawy pomysł na przekierowanie uwagi z ekranu na papier i szlifowanie umiejętności w ciekawej oprawie
tego z pewnością nie da się serii odmówić - niezależnie od tomu (w serii jest 6) przyciąga uwagę młodych minekrafterów i prowokuje do dyskusji

a wspólne chwile nad książką - bezcenne :)



za "Minecraft. Matematyka. Megazadania", dziękujemy wydawcy - HarperKids*
*na stronie wydawcy można "zajrzeć do książki" i poznać przykładowe zadania dla konkretnego przedziału wiekowego




Hot Wheels everywhere

u J. było tak z wagonikami i lokomotywami, S. wyraźnie preferuje transport drogowy
'resoraki' są u nas wszędzie...

autka stare (nawet jeszcze po cioci), nowe, osobowe, ciężarowe, Monster Trucks (o których różnorodności przed S. nawet mi się nie śniło) i traktorki (skądinąd jakby coraz mniej kochane) są traktowane jak skarby
S. staranniej układa, parkuje, liczy, dzieli na pudełka według własnego tajnego klucza, angażuje do zabaw z dziadkiem
ma ich dziesiątki!
ale i tak każde nowe jest witane z radością
a Hot Wheels najbardziej
- mimo że jeszcze nie czyta, to logo doskonale rozpoznaje :)


pomysłowość twórców nie zna granic, nie do wiary, jak bogate mogą być kolekcje tych autek!
a każde nowe to temat do dyskusji, wymiany, zabawy z kolegami ('bo Wojtek przyniósł kilka do przedszkola i ja takie otwierałem! ale Franek też nim może jeździć, bo to moja kolega')

w gazetce, oprócz dołożonego wyjątkowego autka, ciekawią plakaty, komiksy, labirynty




najnowsze z kto-by-to-zliczył - Como Camaro i Slide Kick - cóż, były do szczęścia niezbędne...

radość dziecka bezcenna :)


poza tym, to jak inwestycja: Hot Wheels są przecież jak Lego - nie starzeją się i się z nich tak szybko nie wyrasta!


a niech mają, niech się bawią...

ADHD Mózg łowcy i inne supermoce

ADHD to skrót, który w ostatnich latach robi prawdziwą karierę
czy jest tu ktoś, kto nigdy go nie słyszał?
po angielsku "attention deficit hyperactivity disorder", tłumaczone jako "zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi", kojarzy się głównie z nadruchliwością, choć w istocie równie często dotyczy różnorodnych problemów z koncentracją uwagi oraz samokontrolą
co, czy też kogo, tak naprawdę opisuje?
od niedawna odpowiedzi możemy poszukać u samego źródła

ADHD Mózg łowcy i inne supermoce

K.Leer *

oto książka o ADHD - dla wszystkich, którzy kiedykolwiek się z nim zetknęli

jest to zarówno relacja z pierwszej ręki, jak i profesjonalna, naukowa analiza, 
a przy tym także rodzaj poradnika, mogącego wspomóc wszystkich posiadaczy niezwyczajnych, nadaktywnych umysłów 
jednocześnie prezentuje aktualny stan wiedzy medycznej i osobiste doświadczenia autorki, której wielokierunkowe spojrzenie na temat ułatwia fakt, że jest nie tylko lekarzem o specjalizacji psychiatrycznej, ale też sama na co dzień zmaga się z ADHD - własnym i swojego dziecka 
wszystko w jednym, wszystkiego po trochu - można się było tego spodziewać po dziele mózgu z supermocą ;) 
ADHD jest tu definiowane - jak na niejednolitą, dotykającą wielu aspektów funkcjonowania organizmu "jednostkę" przystało - na kilka sposobów:
jako diagnoza psychiatryczna, zaburzenie charakterologiczne, dysfunkcja wykonawcza, odmiana mózgu nieneurotypowego, czy w końcu jako szczególny dar

autorka, odwołując się nierzadko do własnych doświadczeń, przybliża blaski i cienie codzienności w cieniu ADHD
utożsamiając się z czytelnikami z podobną diagnozą, używając narracji zbiorowej (2. os. l.mn.) opowiada, jak wielkie wyzwanie stanowi życie z ADHD w dzisiejszym świecie
pisze o tym, jak impulsywność, hiperaktywność i zaburzenia koncentracji utrudniają wykonywanie najprostszych zadań, organizację życia rodzinnego, czy kontakty społeczne 
podsuwa jednak także kilka strategii radzenia sobie na co dzień z podobnymi utrudnieniami, m.in. za pomocą utrwalania nawyków, opanowywania emocji oraz bałaganu - w otoczeniu i własnym wnętrzu
pisze o ryzyku uzależnień, depresji, problemów w związkach, szkole i pracy zawodowej osób zmagających się z ADHD
nie pomija ważnej roli farmakoterapii

wygląda na to, że Kristin Leer w książce "ADHD..." po prostu krok po kroku, od (jakże problematycznej) diagnozy, przez próbę zrozumienia przejawów, aż po sugestie terapeutyczne opisuje schorzenie, z którym trzeba sobie radzić
- uzna na podstawie powyższego streszczenia ktoś, kto niezbyt uważnie wczytał się w tytuł, nie zna blurbu z okładki, ani nie widział wydawniczych zapowiedzi
pozostali, do których świadomości przebiło się co nieco o "supermocy", "hiperskupieniu", czy "dodatkowych możliwościach" mogą się w tym miejscu poczuć nieco skonfundowani
jak to w takim razie jest naprawdę? mówimy o "chorobie", z którą należy "walczyć", czy wyjatkowych zdolnościach, nadzwyczajnych "pięknych umysłach"?!

otóż

"Różne objawy ADHD mogą być uznane za korzystne w zależności od tego w jakim kontekście dają o sobie znać:
rozkojarzony - ciekawy 
zapomina o czasie - skupia się na chwili obecnej
nie trzyma się wątku - widzi konteksty nieostrzegalne przez innych
nadpobudliwy - energiczny
impulsywny - kreatywny
zdezorganizowany - spontaniczny
uparty - walczy o to, w co wierzy
miewa nierówne wyniki - ma przebłyski geniuszu
nieskoncentrowany - hiperskupiony
 spóźnialski - z optymistycznym podejściem do czasu"
wydaje się, że to właśnie powyższe zestawienie stanowi istotne przesłanie autorki
warto przez pryzmat tej lektury spojrzeć na krewnych/znajomych/siebie i spróbować przełamać stereotypy w myśleniu o ADHD

dzięki wiedzy i doświadczeniu Kristin Leer mamy szansę lepiej dowiedzieć się więcej o neuroróżnorodności, poznać źródła pewnych atypowych zachowań, czy w końcu znaleźć pozytywy posiadania "mózgu łowcy"
ewolucja to wszak "ślepy zegarmistrz" - jeśli postawiła niektórych z nas w obliczu dzisiejszej cywilizacji wyposażonych w mózgi, które lepiej by się sprawdziły w buszu - trudno, jakoś musimy z tym żyć...


* Kristin Leer studiowała medycynę w Warszawie, odbyła staż w Oslo University Hospital w Aker.
Jest specjalistką w dziedzinie psychofarmakologii i psychiatrii, ma duże doświadczenie w terapii uzależnień. Swoją pracę w dużej mierze poświęca poszerzaniu społecznej wiedzy o ADHD.
Książka "ADHD. Mózg łowcy i inne supermoce." została napisana w lekkim, popularno-naukowym tonie, posiada jednak bogatą bibliografię, odsyłającą do publikacji z dziedziny medycyny