Strony

Góry Izerskie 2020

tegoroczne wakacje

"na bezpiecznie", w wąskim gronie, odludnych rejonach, bez ekstrawagancji, w zupełnie nowym miejscu, w kolejnych pięknych górach <3

Izery polskie i czeskie, dzieci lat 8, 9, 1,5; samochód, wózek nosidło; baza - Świeradów Zdrój

pół dnia (po podróży):

Świeradów Park Zdrojowy, Dom Zdrojowy // wodospad na rzece Kwisie

park niewielki, przyjemny, dla dzieci doskonały dzięki istnieniu przecinającego go płytkiego strumyczka ;), pierwsze wrażenie bardzo pozytywne, lokalna woda mineralna (dostępna tylko w Domu Zdrojowym) niezła

wodospad... ot, kaskada na szerokim nurcie, największą atrakcją wielkie kałuże przy wejściu na szlak, idealnie błotniste i tętniące życiem :D

 ciap, ciap, plum! (S.)

Bercia, żabka znad Kwisy (fot. J.)

dzień:

szlak zielony/ czerwony - kopalnia Stanisław przez Zwalisko

przyjemne polanki przy starcie, długi fragment 'po płaskim', intensywne, ale dość krótkie podejście, ciekawe skałki na grani, cała masa świetnych "pamiątkowych" kamien

do tego Wysoka Kopa o krok - szkoda, że wcześniej nie sprawdziliśmy, że jest w Koronie Polski, może ten argument wykrzesałby dodatkowe siły...

kamienie

i kamienie - nieczynna kopalnia kwarcu Stanisław

nieczynna, ale doskonale działa! (na wyobraźnię i jako echo-tuba)

dzień:

Hejnice - szlak zielony - Černý potok - Frýdlantské cimbuří - szlak żółty - Polední kameny

piękna widokowo - począwszy już od drogi dojazdowej, nie najłatwiejsza (kilka intensywniejszych podejść dało odczuć te 20 kg na plecach!), ale bardzo relaksująca trasa leśno-skałkowa

spacer wzdłuż szumiącego potoku, z wartymi podjęcia wysiłku wspinaczki widoczkami ze szczytu(-ów) - wycieczka idealna nawet na upalny dzień (drzewa, woda), ciekawa dla dzieci (wodospad, skałki o fantazyjnych kształtach, tajemnicza skrytka na szczycie...)

a gdyby czasu starczyło, do tego wszystkiego ptasi rezerwat przy żółtym szlaku...

do powtórzenia!

Lezne Libverda punkt widokowy z legendą o Czarcie (chyba, czeska język piękna, ale trudna ;) )

wodospad na Czarnym Potoku

cel w zasięgu... wzroku ;)

Kameny, czyli "Psia Skałka dla O." wieczorową porą

dzień:

Sępia Góra - Świętojanki (niebieski/żółty/zejście do czarnego/czarny)

trasa podmiejska, po czeskich zachwytach, powiedzmy, mało emocjonująca (upał i "bunt dwulatka" dodatkowo jej nie posłużył...)

plusy - niedaleko, z przyjemnym widoczkiem na miasto, pętelka na małe pół dnia 

*drugie pół można spokojnie poświęcić na inne okolice - w naszym przypadku objazdówkę w poszukiwaniu kopalń bazaltu i kobaltu ("Śladami dawnego górnictwa kruszców")

noc

na osłodę po ciężkim dniu - niesamowite obłoki srebrzyste!
*takie rarytasy nie zawsze i nie dla każdego, ale blisko czeka też niebiańskiIzerski Park Ciemnego Nieba <3 (na nas może również, kiedyś...)

dzień:

Hejnice - szlak czerwony - Orzesznik - żółty/zielony "szlak Sisi"

doskonale poprowadzona pętla przypominająca najlepsze szlaki beskidzkie - buczyny, równe, niezbyt forsujące podejście, ładne skałki (sam Orzesznik, na który prowadzi odejście z głównego szlaku zdecydowanie wart "zdobycia"!), kolejny malowniczy wodospad

powrót szeroką drogą wzdłuż potoku (nawet najmniejsze nóżki dały radę!)

Štolpišský vodopád

buczyny niczym z widokówki

barokowa perła Hejnic w złotej godzinie

dzień

kolejka na Stóg Izerski (ooobiecaliście!) - zielony - Smerk -  Smrk - niebieski/ścieżka do żółtego/żółty/droga do niebieskiego - Polana Izerska - niebieski - czarny szlak "miejski" do stacji kolejki

długo, miejscami monotonnie, płasko

ale! schronisko, wieża, strumyki i kałuże, żródło dr Adama, uliczki willowe uzdrowiska, orzechówka :) mogło być gorzej :P

słona cena za kilka minut wrażeń... uśmiechy dzieci bezcenne :) (fot. J.)

widok z wieży na Smrku ("nasz", ten czeski na zdjęciu Nr1 a górze posta)

dzień

Korenov - Bukovec (ścieżka przyrodnicza) - Jizerka (szlak czerwony, dwie ścieżki przyrodnicze)

na uroki dojazdu po serpentynach szos spuśćmy zasłonę milczenia... (acz dla nie-kierowców, nie-migrenowców i tych bez choroby lokomocyjnej, trasa owa, szczególnie powrotna = Czechami, nie przez Szklarską, trzeba przyznać, coś w sobie ma - miejscami wije się bajecznie!) 

warto! nawet w pogodę bez pogody

Korenov = świetne wąskotorówkowe wspomnienie dla J., Bukovec - bardzo przyjemny pagórek, który nic nie winien temu, że nie spotkalismy na nim salamandry ;P, Izerka - cudownie malownicza

zmokliśmy i nie znaleźliśmy żadnego cennego korundu (rzeczka ponoć kryje szafiry, rubiny, cyrkony....), ale i tak się podobało

idę tam gdzie idę

<3

dzień:

Zajęcznik - ścieżka edukacyjna i Single Tracki - Czerniawa (szlak "do autobusu") // Zakręt Śmierci - szlak żółty - Wysoki Kamień (powrót czerwonym i czarnym) // Świeradów "uzdrowiskowo" raz jeszcze

1. mały, choć ostatecznie nie taki krótki, spacer na przedpołudnie - przez Zajecznik do Czerniawy = trasa nie obfitująca w widoki, raczej rekreacyjna

w lesie na Zajęczniku dzieciom drogę urozmaicały stacje ścieżki edukacyjnej, a w Czerniawie rzeźby w Parku Zdrojowym, ale największą atrakcją dla chłopców był powrót autobusem miejskim ;) (transport bezpłatny)

2. wycieczka na Wysoki Kamień = jeszcze trochę majestatycznych skałek, szalony wicher i pyszna szarlotka na szczycie (szczyt jest prywatny, stoi schron, ale czynna była tylko budka z przekąskami i drobiazgami, droga powrotna zdecydowanie mniej interesująca - szlak żółty ciekawszy

3. ostatnie chwile w Świeradowie potwierdziły, że niewielki w sumie Park się dzieciom wcale nie nudzi, scena w hali Domu Zdrojowego posiada doskonałe właściwości akustyczne, a nasza mała trupa liczne talenty artystyczne i bardzo dużo zapału:)

relaks na Zajęczniku

widoki na i z Zakrętu Śmierci

z Wysokiego Kamienia (za nami nowa wieża w budowie - za rok widok może być jeszcze lepszy ;))

dzień

pożegnanie ze Świeradowem - Stacja Kultura

Stacja Kultura to punkt informacyjny (i makieta kolejowa!) w budynku starego dworca; tuż obok stoi parowóz...

nie pomylił się, kto nie uwierzył, że trafiliśmy do niej dopiero na koniec :D  - oczywiście pierwsze odwiedziny "zaliczylismy" z J. już pierwszego poranka, przed wyruszeniem na szlak, ale komu wytraczyłaby godzina przy makiecie ;) 

miejsce godne polecenia także turystom obojętnym na uroki pojazdów szynowych - w punkcie otrzymaliśmy niezłą mapę (rowerową, ale bardzo czytelną i pomocną) okolic oraz informacje o zabawie terenowej dla dzieci 

...o której więcej w kolejnym wpisie

powrót przez Jaworzynę Śląską (i dwie burze) to już zupełnie inna historia...


* więcej o Górach Izerskich tu: >>KLIK<<, zachęcające opisy ciekawych szlaków i zdjęcia nie pstrykane telefonem - tutaj: >>KLIK<<, mapy >>KLIK<<, >>KLIK<< - autorom dziękujemy, bo pomogli skrystalizować się planom i poprowadzili nas dokładnie tam, gdzie chcieliśmy trafić :)

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz