od mlaskania po smartfony - historia komunikowania się i Ale komputery

halo, halo!
w prostych słowach i na kilku obrazkach, poprzez globalne łącze pokazujemy dziś, co nowego można znaleźć w księgarni (dział książek dla dzieci) w temacie komunikowania się i komputerów

J. zgłębia właśnie:


= "Historię komunikowania się" wg Liliany Fabisińskiej
dowie się z niej między innymi o początkach funkcjonowania ludzkiej mowy, wielości języków świata, istnieniu Esperanto i języka elfów, runach, szyfrach, rozmaitych znakach, piktogramach, flagach i sygnałach
wśród mnogości kodów, bliżej pozna alfabet Barille'a, Moore'a, Morse'a oraz "mowę" kwiatów najbardziej zainteresuje go z pewnością poczta pneumatyczna, kapsuły czasu i pocztowy zooliner

forma - bezpośrednie zwracanie się do czytelnika i krótkie, pełne ciekawostek artykuły, to ukłon w stronę rozpoczynającej samodzielną czytelniczą przygodę młodzieży
lekturę uzupełniają i uprzyjemniają także ilustracje Anity Graboś   
dla ciekawego świata dziecka to prawdziwie fascynująca podróż w czasie i spektakl różnorodnych, pomysłowych, a czasem przedziwnych pomysłów na przekazywanie sobie informacji

autorka niespodziewanie kończy swoją opowieść na pojawieniu się radia i telewizji - w [historycznych, jak by nie patrzeć ;) ] czasach bez komórek i internetu, pozostawiając pewien niedosyt...




ciąg dalszy tej historii już się przecież pisze!

żyjemy w czasach, w których telefon Bella stał się przeżytkiem, a większość z nas do dzwonienia używa małego komputera
bezprzewodowa sieć łączy najdalsze zakątki globu, na porządku dziennym są telekonferencje i komunikatory, dzięki którym nikt nie czeka już na wieści tygodniami
wydaje się, że wymiana myśli częściej odbywa się w mediach społecznościowych, niż na spotkaniach twarzą w twarz 
dla pokolenia 2000+, podstawą komunikacji międzyludzkiej, choć brzmi to dość niepokojąco, są komputery
zresztą, jak wiemy, to nie jedyna dziedzina życia, w której są stale obecne -
co ciekawie opisuje w swojej kolejnej książce Michał Leśniewski
 
 

"Ale komputery!" to, po autach (więcej tutaj: >>KLIK<<) i samolotach (tu: >>KLIK<<), kolejny zbiór opowieści o wynalazkach, które widzimy stale wokół siebie, często korzystamy, ale zwykle nie rozumiemy zasady działania 
nic dziwnego, że budzą zainteresowanie nie tylko młodych chłopców (jak J.)

teksty, jak zwykle w tej serii przyciągają swobodnym tonem i 'nieprzegadaną' formą - podobają się mojemu dziewięciolatkowi
ilustracje i tła, ponownie pełne nasyconych barw, tym razem wydają się bardziej uproszczone, pełne podstawowych figur geometrycznych, niezbyt szczegółowe 
zabawne, że choć zasadniczo wolę kreskę Szymanowicza i Blaźniaka (patrz poprzednie części serii), tu jednak ta estetyka całkiem dobrze pasuje do tematu
"megabajtowe historie cyfrowe" zilustrował Maciej Łazowski

 



za książki dziękuję wydawnictwom Nasza Księgarnia i Egmont

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz