Strony

czarowanie przez czytanie - Mały Ksiażę

ostatnie pół roku minęło u nas bardzo pracowicie*
był to czas poważnych zmian i nowości, choć wydawniczych nowinek przybyło ostatnio na półkach i tu, na blogu zdecydowanie mniej
mimo że z wielkim entuzjazmem przyłączyliśmy się do akcji "Czarowanie przez czytanie", nie do końca udało się zrealizować wszystkie plany...

dziś żegnamy się z projektem krótkim zaległym wpisem, który nam pomoże zapamiętać jak Janek stał się w tym czasie bardziej samodzielny, także jako młody czytelnik, 
a Wam, być może przypomni o książce, do której warto wracać
i - raz jeszcze - zainspiruje do czytelniczych podróży i aktywnego, "czarodziejskiego" czytania

dzisiejszego bohatera nikomu nie trzeba przedstawiać - nowy znajomy J. to

Mały Książę



najpierw był wspólny spacer i mamine opowieści

w miejscowości Gardeja (na trasie Kwidzyn-Grudziądz) urządzono tematyczny skwerek związany z książką Antoine de Saint-Exupery'ego
dziadek zrobił tam dzieciom "popas" w trakcie jednej z podróży i Janek z kuzynostwem mógł przy okazji "rozprostowywania nóg" zobaczyć i dotknąć wraku samolotu, żeliwnego baobabu i róży
przy kilku "stacjach" umieszczono tablice z cytatami
pobiegaliśmy, poczytaliśmy...
książka, którą ciocia Grażynka czytała już dawno niewiele rozumiejącym szkrabom została przypomniana, a młodzież - zachęcona do powtórki



szybko okazało się, że będzie ku temu dodatkowa okazja
Janek wziął udział w harcerskim biwaku pod hasłem "W podróży z Małym Księciem"
dla szukających inspiracji - główne książkowe atrakcje to: quiz ze znajomości lektury, prezentacja scenek teatralnych, seans filmowej adaptacji oraz (najmilej wspominana) tematyczna gra plenerowa


osobiście nie uczestniczyłam w zabawie z zuchami, ale z radosnych relacji wynika, że bieg "od planety do planety" i wykonywanie zadań zlecanych przez czekające na nich postaci to nie lada przyjemność
polecamy zatem zabawę dzień/noc (ruch/bezruch) z Latarnikiem, "róbcie to co ja" z Królem czy liczenie rożnych różności z Bankierem,
jako uzupełnienie chwili namysłu nad ponadczasowymi treściami "Małego Księcia"

i - jak zawsze - namawiamy na wspólne czytanie!

chociaż cykl
się kończy (dziękujemy!),
na pewno damy się jeszcze nie raz oczarować dobrym lekturom i podzielimy okołoksiążkowymi odkryciami i pomysłami

Wy też dawajcie i dzielcie!


---
* macierzyński - tak, ale że urlop???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz