Strony

elementarz przyrodniczy

mało nas ostatnio w domu, mało na blogu...
wiosna!
biorąc przykład z zieleniejących krzewów i rozświergotanego ptactwa, robimy dobry użytek z przypływu sił witalnych, korzystając z każdej okazji, by podziwiać energię, z jaką natura budzi się z zimowego odpoczynku, wąchać świeżo skoszone trawniki, kwietne łąki i łany rzepaku, przyglądać i dziwić się światu

czasem na wycieczki zabieramy jednak książeczki ;)
ostatnio nawet taką nie najlżejszą i w grubej oprawie, czyli

"Elementarz przyrodniczy"



jeśli chodzi o definicje, zgadzam się z Wikipedią:
"Przyroda (...) – w najszerszym znaczeniu wszechświat, rzeczywistość. Termin ten obejmuje także zjawiska fizyczne oraz życie – bez uwzględnienia wytworów i oddziaływania ludzi."
najlepszym "elementarzem" poznawania przyrody jest w tym kontekście być blisko, obserwować i próbować zrozumieć
uczyć się przyrody tylko z książki? w żadnym wypadku!
podobnie jak zawężać temat do podstawowych pojęć i schematów z dziedziny biologii
bardzo ucieszyło mnie, że twórcy "Elementarza..." prezentują podobne podejście
jak pisze redaktor we wstępie:
"Przeczytacie między innymi o zdrowych przekąskach, kreciej mapie, ekologicznym prezencie dla mamy, owadzich poidełkach, szmacianej torbie, glinianych miskach... Zastanawiacie się, czy aby na pewno to wszystko dotyczy przyrody? Zapewniam Was, że tak! (...) Może niektórych z Was książka zainspiruje do spaceru, a innych do doświadczeń przyrodniczych. Może inaczej spojrzycie na lecące po niebie ptaki, wodę kapiącą z kranu czy osobę idącą w maseczce antysmogowej na twarzy."

bohaterów opowiadań zebranych w książce poznaliśmy już w matematycznej odsłonie serii (więcej o "Elementarzu matematycznym" - TU)
autorka - Beata Ostrowicka - trzyma się przyjętej konwencji i stara mimochodem, niejako przy okazji snucia opowieści o codzienności "zwykłych dzieci", zwrócić uwagę na różnorodne aspekty działania otaczającej je (i nas) natury
jak dla mnie odrobinę zbyt powierzchownie, nadużywając uproszczeń i chyba nie do końca "pedagogicznie" przedstawiając dziecięce dialogi i zachowania społeczne (szczególnie wśród rówieśników i w szkole), prawdopodobnie jednak dość przystępnie dla szerszej publiczności, prezentuje szeroki wachlarz tematów związanych ze światem roślin i zwierząt oraz podstawowych zjawisk fizykochemicznych, które nań oddziałują

całość ma szanse przyciągnąć młodego czytelnika formą - opowiastki nie są długie, napisane wyraźną czcionką i ubarwione ciekawymi ilustracjami
w mojej ocenie w wielu przypadkach to właśnie te "obrazki" (aut. Katarzyny Kołodziej) są w "Elementarzu" najcenniejsze - doskonale uzupełniają tekst o przydatne informacje i podpowiedzi, przybliżają zachodzące w przyrodzie procesy, zwracają uwagę na jej konkretne elementy, zachęcają do samodzielnego eksperymentowania, wyszukiwania informacji w innych źródłach, tworzenia

na pewno skorzystamy z wielu inspiracji







cieszę się, że mojego czytelnika-przyrodnika ani do lektury, ani aktywności "na łonie natury", dodatkowo zachęcać nie trzeba :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz