oboje natychmiast daliśmy się porwać magii prostych słów i bajecznych kolorów!
idea jest nieskomplikowana - oto dwaj znajomi wyruszają przed siebie licząc na przełamanie nudy codzienności i przeżycie czegoś nowego
ileż wycieczek podobnie się zaczyna!
nie każdy turysta jednak może sam wyznaczać i ubarwiać własną ścieżkę jak nasi bohaterowie
ołówek i pędzel w miarę potrzeb tworzą sobie trasę przez pola, malują sielskie krajobrazy, sowy, drogowskazy...
a gdy te się znudzą - fundują sobie coś na przekąskę i... źródło silniejszych emocji :P
i tak umykając coraz to nowym niebezpieczeństwom (kto by pomyślał, że tak łatwo pokonać czarownicę i przechytrzyć tygrysa!) bawią młodego czytelnika swoimi perypetiami
a w końcu całkowicie wciągają w akcję prosząc o pomoc
opowieść pięknie pokazuje, że każdą przeszkodę w drodze można pokonać,
a ilustracje J. Stannego, że rysować każdy może...
o na przykład tak:
Jan, czy pan Janusz autorem? :) |
dobry przykład zmotywował nas do działania!
natychmiast na własną wędrówkę wyruszyły Jankowy pisak i kredki
jednak pomne doświadczeń swoich kolegów - a nuż znów trzeba będzie uciekać? - nie na piechotę!
i powstała alternatywna wersja opowieści, pod roboczym tytułem: "Rysowana wycieczka autobusu i auteczka"
(który, ostrzegam, zapowiada jakość dalszego tekstu :P)
oto kilka kadrów z podróży:
przegubowiec wraz z pisakiem wyruszyli prostym szlakiem |
ja na aucie jechać mogę! kredka też ruszyła w drogę |
(zielona blisko była - też potem dołączyła)
na trasie wędrówki wyrosły borówki |
a w środku największej jagody? czerwone schody! co na szczycie? zobaczycie: |
ptak - wysoko pod chmurami pachnącymi cukierkami :) |
działo się niemało - wiele przygód ich spotkało
świetnie nam się rysowało, wymyślało, rymowało
też spróbujcie - śmiało!
jak widać następców duetu Stanny-Terlikowska raczej z nas nie będzie, ale zabawa była przednia :)
popracowały paluszki i (przede wszystkim) wyobraźnia
zdecydowanie - "Wędrówka pędzla i ołówka" po kilkudziesięciu latach od powstania nadal potrafi bawić i inspirować!
wpis zgłaszam jako naszą nie planowaną, nadprogramową Przygodę z książką 2.3 i pół - niech zasili bogatą pulę innych kreatywnych podpowiedzi, których nie brak w projekcie:
Naszej Księgarni dziękujemy za piękne wznowienie i egzemplarz recenzencki książki
Bardzo ciekawa książka. :) Starsza M. na pewno zajrzy kiedyś.
OdpowiedzUsuńA co do wędrówek... My ostatnio musimy ołówków pilnować, bo lubią wraz z roczniakiem wędrować po ścianach (kartka taka nuuudna!)
Super twórcza propozycja i zabawa :)
OdpowiedzUsuńMam sentyment do ilustracji Stannego :)
Urocza przygoda i książki i dziecka z ołówkiem na samochodach.
OdpowiedzUsuńTerlikowska pisze bardzo interesująco dla dzieci. Widzę, że też jesteście jej fanami ;-)
OdpowiedzUsuńdo tej pory kojarzyłam chyba tylko "Kuchnię pełną cudów", ale chyba tak - jesteśmy :)
UsuńCiekawa forma książki, a Wasza zabawa z rysowaniem rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe ilustracje. W przyszłości postaramy się w nią zaopatrzyć.
OdpowiedzUsuńKsiążeczka w sam raz dla nas;) Przednia zabawa!
OdpowiedzUsuń