rezerwat przy...

przylaszczek :)


ale także przychówku dzików, przypływających patyków i przypadkowych odkryć

oto miejsce naszego (przyjemnego, przypuszczalnie pierwszego z wielu w najbliższym czasie) spaceru -
Rezerwat Przyrody Dolina Osy:


poszukiwaliśmy pierwszych śladów wiosny i odpoczynku od miejskiej dżungli,
a Janek dodatkowo pretekstu do zabawy aparatem z nowoodkrytą funkcją zoom















wszyscyśmy zachwyceni efektami :)


* tym bardziej, że późnym popołudniem nastąpił ciąg dalszy przedwiosennych atrakcji i kolejny spacer w wesołym towarzystwie - w Nadleśnictwie Białochowo :) 
ale to już temat na osobną relację...


5 komentarzy :

  1. Piękne zdjęcia! A to z mchem wygląda bajecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam ten moment w roku kiedy wszystko budzi się do życia i napawa ogromnym optymizmem i siłą. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pierwszy ciepły, słoneczny (i wolny!) dzień po zimie, kiedy można spędzić długie godziny poza miastem - bez pośpiechu i w kontakcie z przyrodą to zawsze wielkie wydarzenie i ogromny zastrzyk energii
      a tym razem mamy w dodatku piękną fotograficzną pamiątkę :)
      cieszę się, że zdjęcia się podobają - niech inspirują do wyjścia z domu i podglądania przedwiosennych przebudzeń!

      Usuń