Strony

mamajanka - blogerka? po WOW3

fakt - w ubiegły weekend chaszczowałam z synem w podbydgoskich wąwozach, starszy post>>
ale też

"lansowałam się" na spotkaniu blogerek!


należy się kilka słów podsumowania

zaprosiły mnie Paulina i Martyna, które zadbały o sympatyczną atmosferę i przyjazny lokal (Pierogarnia pod Aniołami) oraz doborowe towarzystwo

miło było ponownie spotkać, a w kilku przypadkach poznać: 

obie Kasie - Front domowy i Gnomkowo // Magdy - Mamine skarby i Słoik pełen magii // Joannę - Krzywa prosta // Sylwię - Oczami Mamy // Justyny - Ach Mamą być i Heartbeat92 // Gosię - Dzień dobry Pani // i Paulinę Yosoymorena 


cieszę się, że tym razem było więcej czasu na swobodną rozmowę, a kameralna sala sprzyjała nawiązaniu kontaktu z niemal wszystkimi uczestniczkami
trochę sobie poplotkowałyśmy... :)
mam nadzieję, że rzeczywiście uda się nam znów spotkać za jakiś czas i zweryfikować stworzone listy planów - oby jak najwięcej zamierzeń zostało uwieńczonych sukcesem!


ty jej chyba nie lubisz?


gościem specjalnym spotkania była Magdalena Witkiewicz - autorka tzw. literatury kobiecej i 2 książek dla dzieci
sama pisze o swojej twórczości tak:
Podobno moje powieści poprawiają nastrój. Są lekiem na deszcz za oknem i nieco smutniejsze dni. Moje książki zawsze kończą się dobrze. Niezależnie jakie przeciwności losu napotykają bohaterów na swojej drodze – zawsze potem żyją „długo i szczęśliwie”.
przygotowałam się do spotkania jak należy
żeby mieć o co pytać przeczytałam 4 i pół książki (w tym jedną nielegalnie ściągniętą z sieci - o tym też udało się porozmawiać!, a jedną niemal na siłę :/)
bardzo podoba mi się lokalizacja ich akcji - wycieczki na Pachołek, "romantyczna" plaża w Brzeźnie, szpital na Zaspie, nawet tramwaj numer 6 i autobus 139, nie wspominając o wolontariacie w Hospicjum budzą ważne, sentymentalne wspomnienia
bardzo nie podoba - sposób narracji (oba!), powtarzalność i przewidywalność fabuły i "płytkie" postaci, czasem język...
cóż, naprawdę wolałabym, żeby to bohaterowie napotykali przeciwności, a nie odwrotnie!

pani Witkiewicz jest bardzo sympatyczna i otwarta
bardzo miło było ją poznać i dowiedzieć się czegoś więcej o jej podejściu do tworzenia i życia oraz osiągnięciach (czytają ją w Wietnamie - wow!) i zamierzeniach
w przeciwieństwie do niej, ja z przyjemnością czytam science-fiction i nie koncentruję się zbytnio na liczeniu kilogramów, ale też, niestety, na pewno się tak często jak ona nie uśmiecham...

nie czekam niecierpliwie na zapowiedziane kolejne bestsellery pani Magdaleny
no, może (skoro autorka zapewnia, że nadaje się też dla chłopaków) skuszę się kiedyś na "Lilkę.."
ale odpowiedź na śródtytułowe pytanie (organizatorek) oczywiście brzmi: nie! nie chodzi o to, że nie lubię!
- po prostu z polskich współczesnych twórców literatury (dla kobiet TEŻ!) zdecydowanie wybieram Dukaja :)


co tu dają?

 

ze spotkania przywiozłam do domu całkiem ładny zbiór suwenirów:


 w tym najładniejsze:
mucha i śliczne pudełko
nie-kuferek


<< Sisters - następnym razem mnie nauczycie!


>> Justyna! piękne rękodzieło! teraz czas na równie ładnego bloga!



oraz nieznane dotąd - kosmetyki Oillan z nowej serii balance



pełną listę sponsorów prezentuję nie bez żalu...
tak kochamy książeczki dla dzieci, a tu znów tylko torba z logo wydawnictwa? ehh... no nic - przyjmijmy, że "Więzień labiryntu" będzie dla Janka (tylko musi poczekać mniej więcej dekadę :P)
bo książki w torbie były takie:

już niemal przeczytane! (ciekawe, czy ktoś się domyśla, w jakiej kolejności...)
 
jasne - prezenty nie najważniejsze, ale miłe :)
dziękuję!

mamajanka - blogerka? 

 

na koniec kilka pospotkaniowych przemyśleń

zdecydowanie nie jestem 'profesjonalną' blogerką marzącą o własnej domenie, szybujących w górę statystykach i dbającą o wysoką pozycję w wynikach wyszukiwarek

piszę sobie (i Jankowi) na pamiątkę, czasem dzielę się inspiracjami, pomysłami na rozwijanie intelektu i kreatywności, polecam to, co sama lubię - głównie książki, planszówki, ciekawe miejsca...
nie pasuje to do współczesnej definicji  bloga jako narzędzia marketingu, komunikacji, wyrażania i kształtowania opinii, albo wręcz pracy zarobkowej
ale wiecie co?
okazuje się, że w blogosferze jest miejsce dla każdego - artystycznych dusz, monotematycznych pasjonatów, egocentryków nastawionych na komercyjny sukces (nie żebyśmy kogoś specjalnie obgadywały :P), przebojowych mamusiek i, jak wierzę, początkujących pisarek, dziennikarek, autorek wpływowych portali internetowych
a jak dla każdego - no to dla mnie też :)

dziękuję Wam dziewczyny, Polki-blogerki, za inspirujące dyskusje

 i - mam nadzieję - do zobaczenia!

 

9 komentarzy:

  1. Ejj, czemu ja nigdy nie byłam na takim spotkaniu? :( Pamiętam, że w zeszłym roku mi się spodobał opis na jakimś blogu i teraz miałam się zakręcić, ale zapomniałam. :P A jestem z Torunia! Więc to moje okolice. :)
    "Więzień labiryntu" - typowe "B", ale jakie wciągające!!!!! Wszystkie paznokcie zjadłam! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kto wie, może kiedyś się spotkamy...

      "Więzień.." literacko uwierał , ale też nie mogłam się oderwać :D

      Usuń
    2. Zuzanna, ja też z Torunia ;)
      Zawsze można się umówić na kawę i ciacho :)

      Usuń
  2. Cieszę się, że mogłam Cię poznać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło było Cię poznać. I mam nadzieję- do zobaczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękujemy bardzo za przybycie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cała przyjemność po mojej stronie - polecam się na przyszłość :)

      Usuń
  5. Bardzo miło mi się z Toba rozmawiało :) i spędzało czas :) Mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja do spotkania :)

    OdpowiedzUsuń