"Opowiastki dla małych uszu"

książeczkę "Opowiastki dla małych uszu" Joanny Wachowiak z ilustracjami Anity Głowińskiej kupiłam dla Janka po przeczytaniu wpisu Olgi na otymze.pl *

*ostrzegam! - blog bardzo niebezpieczny dla portfela rodziców czytających dzieciom! trafne i przekonujące recenzje i piękne zdjęcia, a do tego uśmiech Ewki sprawiają, że zakupowi niektórych pozycji naprawdę nie sposób się oprzeć :)

kto ciekawy może sobie o niej poczytać właśnie tam - u nas tylko kilka słów:

bardzo się cieszę, że opowiastki są u nas - Janek je bardzo polubił, słucha z zainteresowaniem, oglądamy  ilustracje i dyskutujemy o treści opowiadań
wyraźny tekst zachęca do prób samodzielnego czytania - Janek chętnie wyszukuje na stornie poszczególne słowa ['ślimak' powtarza się na kilku po 4 razy! ;)]
 
ja staram się czytanki dawkować (dwie i koniec!), ale dziadek raz wpadł w pułapkę typu "proszę, jeszcze jedno!" i "musiał" przeczytać wszystkie po kolei :D


zachęcająca szata graficzna, wartościowa treść i przystępny język - dla o-mało-co-trzylatka świetnie się sprawdza jako wstęp do dłuższych czytanek
a myślę, że o "głębszym przesłaniu" opowiadań będziemy mogli nawet za kilka lat jeszcze porozmawiać...
albo po prostu pooglądać obrazki :)


4 komentarze :

  1. Widziałam książeczkę na blogu "O tym, że..." Super jest. Jeszcze jej nie mamy, ale może zakupimy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Największy problem w tym, że wybór na rynku - zarówno sprawdzonej "klasyki" jak i świetnych nowości jest ogromny, a wszystkiego po prostu kupić nie sposób...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tej książeczki jeszcze nie miałam okazji poznać :) Okładka zachęcająca, Twoja opinia pozytywna, książka zaakceptowana przez Janka, chyba też będę musiała ją zdobyć :)

    OdpowiedzUsuń