Strony

kot w worku

 przy okazji wizyty u cioci Natalii rozpakowaliśmy nasz nowy nabytek z serii Gry i zabawy Smoka Obiboka - grę Kot w worku wydawnictwa Granna

według producenta przeznaczona jest dla dzieci w wieku 3-8 lat, ale mogę powiedzieć, że dostarczyła słuszną porcję rozrywki całemu towarzystwu o przekroju wiekowym od lat 2 do 30 :)

co do jakości - absolutnie bez zarzutu::
ładne kolory, twarda tektura, wytrzymałe elementy
pionki może trochę za małe dla trzylatków, ale my i tak ich nie używaliśmy...


podstawowe zasady nie są skomplikowane
trzeba - bez podglądania! - wyciągnąć z woreczka tekturowy kształt, odgadnąć co przedstawia i/lub dopasować do odpowiadającego mu rysunku - kolorowego lub konturowego - na jednej z dołączonych 9 plansz


ku naszemu zaskoczeniu, niespełna dwuipółletni Janek, w przeciwieństwie do niektórych dorosłych, nie miał żadnych problemów z odgadnięciem co wyciąga z worka


również dopasowywanie do "cienia" okazało się nie nastręczać kompletnie żadnych trudności, więc co tu mówić o odnajdywaniu poszczególnych kształtów na kolorowych częściach plansz - pestka!

podobało mu się, ale wiadomo - jeśli gra jest za łatwa, to dość szybko traci się nią zainteresowanie...
na szczęście elementy gry mogą dostarczyć też dużo dodatkowej rozrywki -
 - min. służąc jako puzzle - do wkładania z powrotem w otwory powstałe przy wyciąganiu ich z tekturowych arkuszy, używania do zabawy i przymierzania (sztućce, okulary, guzik, samochodzik), albo (to było dla Janka najciekawsze) układania całych historyjek obrazkowych - tak powstał na przykład kot w kapeluszu wąchający kwiatek i zbierający grzyby w drodze na gruszkowy poczęstunek u lali...
w zanadrzu mamy jeszcze wykorzystanie tekturek jako szablonów do rysowania, ale poczekamy z tym do czasu gdy będzie miał pewniejszą rękę, żeby za szybko ich nie zniszczył


co do samej gry - pomysł na rozgrywkę uważam za niespecjalnie trafiony - mało grywalne reguły mogą się szybko znudzić (oczywiście mówię z pozycji dorosłego, niewykluczone, ze dzieciom jednak nie powszednieje...), za mało tu moim zdaniem interakcji miedzy graczami, rywalizacji - ale z drugiej strony od czego jest wyobraźnia - gdy wprowadziliśmy własne zasady zabawa wciągnęła nawet starszych :)


w wypadku młodszych dzieci mogę polecić ze względu na aspekt edukacyjny - kształtowanie percepcji, rozpoznawania przez dotyk, rozwijanie wyobraźni, słownictwa; co do starszych - nie jestem przekonana - przy najbliższej okazji skonsultuję ze znajomym siedmiolatkiem :P

poniżej "sesja zdjęciowa" z przygotowań do pierwszej rozgrywki wykonana przez tatę Janka 



1 komentarz:

  1. Fakt, niewiele tu interakcji pomiędzy graczami, ale mimo to gra zapewnia świetną zabawę :-)

    OdpowiedzUsuń