pojawiła się za to szansa na krótki urlop na samym początku marca
całkowicie spontanicznie - przeglądając blogi podróżnicze i rezerwując noclegi dopiero z trasy - wyruszyliśmy na północny wschód
myślałam o poszwędaniu się po słabiej znanych nam Warmii i Mazurach, ale pierwsze oznaki wczesnej wiosny obudziły pokłady uśpionej energii do tego stopnia, że trochę nas poniosło ;)
po krótkim postoju i sentymentalnych spacerkach w Ostródzie i Olsztynie ruszyliśmy "wariantem północnym" Via Baltica - aż do Kowna i Wilna
i z powrotem (przez Merecz, Druskienniki, Wiejsieje i Mikołajki)
Kowno
spacer na 1 popołudnie
zamek krzyżacki, Plac Ratuszowy, bazylika, uliczki starego miasta, park Santakos nad rzeką Wilią
* dla dzieci - moich: odkrywanie wąskich uliczek, szaleństwa wokół zamku i w parku
(z pewnością podobałby się także funikular na punkt widokowy, niestety, nie tym razem...);
atrakcje polecane na dłuższy pobyt: Kowno z dziećmi - Delfina na Litwie
Wilno
świetne, budżetowe miejsce noclegowe: Downtown Forest Hostel & Camping
2 dni, pieszo (najmłodszy hulajnogą) i komunikacją miejską
Zarzecze, stare miasto
* atrakcje dla dzieci - moich: artystyczne zaułki Zarzecza, rzeczka Wilenka, park bernardyński (spacer + plac zabaw), Góra Trzykrzyska (schoooody), wjazd na wzgórze Giedymina + zwiedzanie baszty,
hulaj-dusza na placu przed katedrą, nawigacja ulicami starówki (mama chce na Literacką!),
ogarnięcie komunikacji miejskiej na dworzec i z powrotem (brawo J.!),
interaktywne Muzeum Kolejnictwa (z wystawą plenerową, do nocy);
kościoły, Ostra Brama, czy cmentarz na Rossie nie dla nich - zerknęliśmy tylko przejazdem...
Troki
pół dnia, pieszo (z hulajnogą)
zamek, domy Karaimów, spacer wokół wysepki i wzdłuż jeziora
atrakcje dla dzieci - moich: jezioro Galve - idealnie gładko zamarznięte!, kibiny (pieczone pierogi z ciasta krucho-drożdżowego z wytrawnym nadzieniem, pyyyszne)
Merecz
wieża widokowa, ścieżka spacerowa
widok na las, rzekę Niemen, wyspę Pastraujas; przedsmak uroków Dzukijskiego Parku Narodowego (wróciłoby się kiedyś na biwak, wędrówki, może spływ... >>inspiracja<<)
Druskienniki (Druskininkai)
spacerowo-uzdrowiskowo, sympatyczne, bardzo spokojne miasteczko (poza sezonem)
* dla dzieci: aquapark (dla starszych kilka zjeżdżalni, dla najmłodszych przyjemna strefa z małymi basenami, piaskiem, drewnianymi mostkami, "morską falą"), spacerek wśród uzdrowisk, fontann, nad rzeką, place zabaw - wszystko blisko, kolejka linowa nad Niemnem (spod basenu do Snow Areny - powrót ścieżką rowerową wzdłuż lasu, dobra dla hulajnogi, spacerowo trochę nudna - można było "lecieć" z powrotem)
nasze miejsce noclegowe: Žemyna - z huśtawką do zabawy dla dzieci, w centrum, ale ustronne, możemy polecić
powrót drogami krajowymi Litwy to była czysta przyjemność - pustka, cisza, przestrzeń
mile wspominamy postój przy wieży w Wiejsiejskim Parku Regionalnym (Sanigyno-Veisiejų bokštas) - podobno wieczorami jest pięknie podświetlona, ale nie mogliśmy zostać tak długo...
w Polsce, przy innej wieży (wieża obseerwacyjna rezerwatu Jeziora Łuknajno, Mikołajki), czekała już na nas prawdziwa wiosna :)
__
* starszy 'wyskoczył' na chwilę z tatą do Londynu, więc argument "nigdzie nie byliśmy" miałam tylko ja, ale entuzjazm podróżniczy, na szczęście, cała trójka