trudnych tematów ciąg dalszy...
Akceptuję co czuję
Złość - jak sobie z nią poradzić
o naszych przeprawach z opanowywaniem złości już kiedyś wspominałam
dziś tamte problemy bledną w konfrontacji z pokładami gniewu i wybuchami, z którymi mierzę się od kilkunastu miesięcy...
nie ulega wątpliwości, że powody do złości są
od wielkich i ze wszech miar słusznych - jak wobec jawnego naruszania suwerenności państw ościennych i ludobójstwa cywilów, przez irytujące lokalne afery, niesprawiedliwości i politykę (jak tu >>klik<<), wieczny niedoczas i bałagan nie do ogarnięcia, po codzienną walkę z i/lub o "ale ja chcę!!!"
skąd się bierze złość i czemu służy?
co dzieje się w naszym ciele w czasie 'ataku szału'?
jak sprawić, by gniew dawał siłę, a nie skutkował przemocą?
jak złość wyrazić bez agresji i jak się uspokoić?
bawimy się naklejkami, kolorujemy, czytamy odpowiedzi profesora Złośnika na powyższe pytania
któregoś pięknego dnia na pewno uda się nam (tak, mama też caaały czas się uczy...) okiełznać tę emocję
Akceptuję co czuję
Moja rodzina
rodzina - słowo-klucz uruchamiające łańcuch skojarzeń
te najważniejsze - z bezpieczeństwem, ciepłem, miłością, powinny być uniwersalne...
co do samej struktury "podstawowej komórki społeczeństwa", bywa różnie
przeczytamy tu jak sobie poradzić z rozstaniem rodziców i funkcjonowaniem w "rodzinie patchworkowej",
dowiemy się w jaki sposób tworzyć i pielęgnować więzi, komunikować się, czy określać swoje granice tak, by czuć się dobrze w swojej rodzinie,
być może zaplanujemy 'zebranie rodzinne'...
przy okazji ćwicząc rękę i kreatywność, wymyślając własne postulaty, rysując członków rodziny, wycinając, kolorując, bawiąc naklejkami
oba zeszyty, jak to w tej serii, poruszają sprawy ważne z punktu widzenia dziecka, są ciekawe i pomocne
ostatnie strony dodatkowo służą podpowiedziami dla dorosłych
"Akceptuję co czuję" sprawdza się jako kolorowanka (choć grafika specyficzna) i jako wstęp do rozmowy
inne u nas także tu:
za egzemplarze dziękuję HarperKids
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz