przede mną gra, która bazuje na kilkudziesięciu kartach z liczbami
dla ubarwienia (sic!) całości, prócz cyferek od 1 do 6, mają owe karty intensywne, nasycone kolory
do pudełeczka włożono też kilkadziesiąt większych i mniejszych żetonów i trzy kostki,
a na okładce, choć spokojnie mogłoby być cokolwiek innego*, widnieją sześciokolorowa tęcza i... lama
tak, kolory,"bajery" i lamy!
czyż nie brzmi jak dobry pomysł na grę na lato?
to JEST niezły pomysł na grę na lato :)
mimo że nadal jest to 'gra z liczbami'...
(autorstwa Reinera Knizi, jeśli coś - lub wszystko ;) - komuś to mówi)
oto
L.A.M.A
za pomocą dostępnych elementów możemy zagrać w kilka podobnych, ale istotnie różnych gier
do wyboru są trzy warianty: wersja podstawowa, kostkowa i "imprezowa"
cel zawsze ten sam: jak najszybciej pozbyć się lam ;)
wszystkie wersje są przeznaczone dla od 2 do 6 graczy w wieku od lat ok. 7
jedną partię gramy około 20 minut, dokładny czas zależy od liczby rund, które doprowadzą do zgromadzenia 40 punktów karnych przez któregoś z graczy
1. L.A.M.A. podstawowa
wymaga użycia jedynie podstawowych kart i żetonów punktacji wartych 1 i 5 pkt.
każdy dostaje po 6 kart, jedną odkrywamy na środku
kolejno próbujemy pozbyć się kart z ręki dokładając do wspólnego stosu zgodnie z zasadą, że wyłożyć można jedynie kartę równą widocznej na wierzchu lub większą
gdy nie mamy karty odpowiedniej wartości, możemy dobrać dodatkową z zakrytego stosu lub spasować, godząc się na punkty karne
za każdy rodzaj kart na ręku otrzymujemy liczbę punktów równą ich wartości (a nie sumie! czyli na przykład 3 żetony za trójki - zarówno jedną, jak dwie, czy cztery)
uwaga!
lamy są większe od szóstek i jednocześnie mniejsze od jedynek, zaś kara za ich zatrzymanie na ręce to aż 10 punktów
koniec tury to moment, gdy wszyscy spasują (wyliczamy wszystkim karne żetony) lub ktoś pozbędzie się wszystkich kart (temu szczęśliwcowi wolno w nagrodę oddać jeden swój żeton do puli)
rozdajemy kolejny raz
i potem jeszcze kilka
aż ktoś uzbiera 40 "karniaków"
brzmi dość... losowo?
prawda, ale umiejętnie "zaprawiona" odrobiną taktyki - warto obserwować wykładane karty i sprytnie decydować, kiedy pociągnąć kartę, a kiedy odpuścić...
2. L.A.M.A. Party
stanowi odrobinę ulepszoną odmianę gry wyżej opisanej
do puli kart dodajemy tu "numerki z plusem", które pozwolą na wyłożenie w swoim ruchu jeszcze jednej, dodatkowej karty (zgodnej z podstawową zasadą, czyli o jeden większej) oraz różową lamę - uniwersalnego dżokera
poza żetonami 1 i 10 pkt. pojawiają się także takie warte 20 pkt.
możemy bawić się nimi dodatkowo wprowadzając "talerzyk" LAMY-DRAMY, czyli zwiększającą emocje opcje obrotu żetonami dla miłośników nieszkodliwego hazardu
wprowadzone "dodatki" to jedynie zmiany kosmetyczne, niemniej skutecznie urozmaicają zabawę nie pozwalając się znudzić wersji podstawowej
3. L.A.M.A. kostkowa
to już zupełnie inna gra...
tym razem, choć każdy znów zaczyna z kilkoma kartami, najważniejsze będą wskazania trzech kostek K6
/specjalnych kostek, zauważmy, z których każda ma cztery ścianki z numerami i dwie z... lamami/
gramy w odkryte karty
jeśli mamy szczęście, pozbywamy się tych, na które wskazały kości, jeśli pecha - dobieramy dodatkowe spośród wyłożonych na środku siedmiu (1-6-lama)
w przypadku totalnej klapy, kiedy gracz nie może ani niczego odrzucić, ani dobrać, runda natychmiast się kończy, a za karę 'totalny' pechowiec zbiera wszystkie pozostałe karty ze środka
turę kończy także pozbycie się wszystkich kart przez jednego z graczy
punktacja podliczana jest tak jak w wersjach stricte karcianych
i tu również można taktycznie pasować
ponownie, jak widzimy, nie ma mowy o żadnej zaawansowanej 'strategii', liczy się głównie szczęście przy rozdawaniu i przychylność kostek, plus ewentualnie podstawy szacowania ryzyka przy decyzji "kulać, czy się poddać?'
mam nadzieję, że z powyższego opisu jasno wynika, że L.A.M.A (każda z 3) to gra, którą łatwo pojąć i zaprezentować nowym graczom, dynamiczna i przyjemna
choć jest w dużej mierze losowa, pozostawia jednak pewne możliwości wyboru graczowi
może służyć jako odskocznia od bardziej wymagających tytułów, czy gra wakacyjno-imprezowa
i jako taka podoba się młodszym i starszym
przetestowano z dziećmi i Seniorami z Klubu Gier Planszowych
za egzemplarz dziękujemy wydawnictwu Egmont
---
* jeden z wariantów gry poznaliśmy wcześniej w wersji "kieszonkowej" pod nazwą "Lato z komarami" - >>KLIK<<
i tych 'komarów', ze względu na uroczych bohaterów, LAMA, choć bardziej urozmaicona, na mojej półce na pewno nie zastąpi!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz