nie spodziewałam się, że kiedykolwiek zobaczę, a tym bardziej poprę podobne określenie (to przecież podwójny oksymoron! nie dość, że imprezowa, a uczy, to jeszcze impreza z historią...!?),
ale z faktami nie ma co dyskutować,
lepiej po prostu od razu zapamiętać datę tego epokowego wydarzenia
(kto wie, czy ta wiedza nam się kiedyś nie przyda ;) )
i w towarzystwie gotowym na dobrą zabawę z odrobiną nauki o świecie w tle sięgnąć po
"Wtedy kiedy"
"Wtedy kiedy" >>KLIK<< to gra karciana, złożona z kilkuset (274 - to naprawdę bardzo dużo!) dwustronnych kartoników
na każdej stronie widnieje data (rok) i krótki opis wydarzenia
umawiamy się, której strony kart używamy - by nie powracać zbyt często do tych samych najpierw staramy się w kilku rozgrywkach "zużyć" część żółtą, później granatową, by później znów "na świeżo" wrócić do tych najdawniej poznanych
na start każdy otrzymuje jedną
rozgrywka polega na odczytywaniu przez jedną osobę treści informacji i określaniu przez kolejną przybliżonego okresu, w którym miał miejsce dany fakt
nie trzeba znać/odgadnąć daty! sztuka w tym, by odpowiednio wyłożyć kartonik przed sobą - przed, po lub pomiędzy wydarzeniami, które wcześniej tam umieściliśmy
celem gry jest stworzyć przed sobą "linię czasu" z prawidłowo (chronologicznie) uszeregowanymi 10 zdarzeniami
opis sugeruje 2-8 graczy w wieku 10+ (gdzie obie wartości można modyfikować i spokojnie dołączyć do rozgrywki rozgarniętego, chcącego się uczyć ośmiolatka jako dziewiątą osobę, albo wypróbować wariant solo, z zakrywaniem dat, gdzie wyzwaniem będzie np. jak najmniej pomyłek)
dla lubiących ryzyko przewidziano też wariant zaawansowany, przywodzący na myśl program "1 z 10" i branie kolejnych pytań, w ciemno, "na siebie"
tak naprawdę nie musimy wcale wiedzieć, kiedy dokładnie trwała wojna paragwajska, Matejko namalował "Bitwę pod Grunwaldem", a w Imperium Ottomańskim turbany zastąpiono fezami - ważne, by umieć skojarzyć okres historyczny, powiązać fakty, spróbować strzelić (że chyba raczej nie w XX wieku...) i dopasować do swojej 'linii czasu'
w zasadzie nie należy sobie podpowiadać (wszak każdy ma szansę "przejąć" kartę po błędzie poprzednika), ale często naturalnie wywiązuje się dyskusja, pełna przypuszczeń i dedukcji
naturalnie zaczynamy zastanawiać się, co mogło mieć miejsce wtedy, kiedy...
a stąd tylko krok do przyjęcia nawyku analizowania, co działo się na świecie jednocześnie oraz wnioskowania, jak poszczególne zdarzenia wpływały na siebie nawzajem, czyli autentycznego, świadomego poznawania historii!
w najbardziej licznym i zróżnicowanym wiekowo gronie wypróbowaliśmy "Wtedy kiedy" na spotkaniu w bibliotece [czyli imprezie bardziej kulturalnej, niż rozrywkowej, ale zawsze ;) ]
zaskoczyło mnie duże zainteresowanie - wcale nie musiałam długo tłumaczyć sensu ani specjalnie zachwalać tytułu
więcej! gra przypadła do gustu większości do tego stopnia, że mimo sporej liczby graczy, która znacznie wydłuża czas rozgrywki, nikt nie chciał kończyć przed uzyskaniem regulaminowego wyniku
znaliśmy już wcześniej serię "Timeline", która również ma w tej rupie graczy fanów, więc pewne analogie od razu się nasunęły
nie da się jednak bezpośrednio porównać jej z "Wtedy kiedy"
karty z datami to oczywiście ważna część wspólna, a przy okazji zabawy każdą z nich można się z pewnością nauczyć czegoś nowego z historii,
zasady rozgrywki i dobór faktów zdecydowanie stawiają jednak nasze nowe, żółte pudełko w rzędzie gier "imprezowych" - lekkich i przyjemnych, gdy tymczasem "Timeline" (której wersję z odkryciami i wynalazkami lubię, nota bene, bardzo!), prosi się o trochę mniej entuzjastyczną etykietkę "edukacyjna"
sugeruję wypróbowanie (najlepiej obu)
w ramach
a stąd tylko krok do przyjęcia nawyku analizowania, co działo się na świecie jednocześnie oraz wnioskowania, jak poszczególne zdarzenia wpływały na siebie nawzajem, czyli autentycznego, świadomego poznawania historii!
równocześnie z podstawową wersją gry wydano dodatek "Szalone fakty" >>KLIK<<
w talii dodatkowej znajdziemy ponad sto faktów, o których prawdopodobnie nikt nigdy nie usłyszał na lekcjach historii
można je traktować jako osobny zestaw lub wtasować do zestawu podstawowego tak, by na naszej linii czasu - jak w życiu - mieszały się wydarzenia poważne i znaczące oraz chwilowe mody, ciekawostki i skandale
karty mają w prawym dolnym rogu małe, dyskretne oznaczenie (D1), można je zatem z talią podstawową łączyć i rozdzielać
wnoszą do rozgrywki "powiew świeżości", momenty konsternacji, urozmaicenie dyskusji oraz ciekawe, choć czasem, wyłączając potencjał anegdotyczny, bezużyteczne, informacje
powiedziałabym, że czynią z naszej "historycznej imprezówki" grę jeszcze bardziej imprezową ;)
wydanie (i używanie) dodatku jednocześnie z podstawą uważam za bardzo dobry ruch
podobnie jak pozostawienie w opakowaniu miejsca na przyszłe, gwarantujące stałe "odświeżanie" talii
w najbardziej licznym i zróżnicowanym wiekowo gronie wypróbowaliśmy "Wtedy kiedy" na spotkaniu w bibliotece [czyli imprezie bardziej kulturalnej, niż rozrywkowej, ale zawsze ;) ]
zaskoczyło mnie duże zainteresowanie - wcale nie musiałam długo tłumaczyć sensu ani specjalnie zachwalać tytułu
więcej! gra przypadła do gustu większości do tego stopnia, że mimo sporej liczby graczy, która znacznie wydłuża czas rozgrywki, nikt nie chciał kończyć przed uzyskaniem regulaminowego wyniku
nie da się jednak bezpośrednio porównać jej z "Wtedy kiedy"
karty z datami to oczywiście ważna część wspólna, a przy okazji zabawy każdą z nich można się z pewnością nauczyć czegoś nowego z historii,
zasady rozgrywki i dobór faktów zdecydowanie stawiają jednak nasze nowe, żółte pudełko w rzędzie gier "imprezowych" - lekkich i przyjemnych, gdy tymczasem "Timeline" (której wersję z odkryciami i wynalazkami lubię, nota bene, bardzo!), prosi się o trochę mniej entuzjastyczną etykietkę "edukacyjna"
sugeruję wypróbowanie (najlepiej obu)
w ramach
a uczniom wyższych klas szkoły podstawowej szczególnie polecam w cyklu
za egzemplarz "Wtedy kiedy" oraz dodatek "Szalone fakty" dziękuję wydawnictwu Egmont
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz