nie wygląda na to, żeby okazał się drugim Zagumnym, ale z pewnością wyćwiczył sprawność i refleks i dużo lepiej łapie i rzuca niż jeszcze rok remu
temat był w każdym razie intensywnie obecny,
a dziś powraca :)
przy okazji kolejnych Mistrzostw Świata otwieramy planszówkę wydawnictwa Egmont pt. "Siatka"
gra jest przeznaczona dla dwóch graczy, stylizowana na rozgrywkę sportową przy tytułowej siatce, średnio skomplikowana i w dużej mierze losowa (szczególnie w wariancie podstawowym)
zgodnie z rekomendacją umieszczoną na pudełku, nadaje się dla graczy od 8 do 108 roku życia
wcześniejsze doświadczenia z planszówkami i/lub na boisku nie są wymagane:
elementów mamy niewiele, zasady jasne i znacznie uproszczone w stosunku do standardowych reguł meczu piłki siatkowej
rozkładamy zatem na stole "boisko", rozstawiamy zawodników, z talii kart dobieramy po "3 trenerskie interwencje" - w minutę jesteśmy gotowi do pierwszej zagrywki
wcielamy się w trenerów dwu konkurencyjnych reprezentacji...
"Gracze są trenerami drużyn siatkarskich. Za pomocą kostki ruchu rozgrywają piłkę, starają się przebić ją na drugą stronę siatki i zdobyć punkt. Kluczem do zwycięstwa jest umiejętne wykorzystanie zdolności siatkarzy oraz kart taktyki." (cyt. z instrukcji)
wiadomo, jako trenerzy nie na wszystko mamy wpływ - zawodnicy mogą być w gorszej kondycji, zmęczeni, chorzy, chwilowo skłóceni... być może to te wszystkie "czynniki losowe" ma w grze reprezentować kostka
a nawet dwie
najpierw rzucamy K6 i serwujemy na wskazane pole po drugiej stronie siatki
kolej przeciwnika, który będzie się bronił rzucając ciekawie pomyślaną kostką ruchu, wskazującą kierunek kolejnych odbić
wiadomo - wolno wykonać maksymalnie trzy podania na swojej połowie i trzeba próbować zakończyć ruch przebiciem na stronę rywala
podczas rozegrania ślepemu losowi próbuje oczywiście dopomóc zaangażowany trener = dodatkowo możemy wykorzystać karty z ręki, by maksymalnie zaskoczyć przeciwnika (powtarzając rzut, podwajając zasięg ruchu, atakując po drugim odbiciu, zwiększając siłę ataku), po ataku zawsze dobieramy je ponownie do trzech
powodzenie ataku potwierdza (lub nie) wynik wyrzucony na kostce K6
jeśli nie uda się przebić piłki na połowę rywala lub skierujemy ją poza boisko, punkt otrzymuje przeciwnik
udany atak to punkt dla naszej drużyny - wznawiamy grę od zagrywki
jeśli wynik na kostce będzie mniejszy lub równy obronie siatkarza, przeciwnik przejmuje piłkę i gra toczy się dalej od punktu przejęcia
ot, cała filozofia - rzucamy (kości i karty), przemieszczamy drewniany znacznik piłki, punktujemy...
wygra ten, kto pierwszy zdobędzie 9 punktów
dla młodych adeptów siatki, mniej zaawansowanych fanów sportu, którzy zasiądą do gry jako kibice poszukujący urozmaicenia oraz wszystkich szukających odrobiny relaksu nad planszą - wystarczy
bardziej zaawansowani/wymagający gracze powinni od razu wziąć pod uwagę propozycję wzbogacenia gry o wykorzystanie dodatkowych wariantów - pojedynczo lub trzech proponowanych na raz
możemy uwzględnić specjalne zdolności siatkarzy, ustawić dodatkowy blok i/lub stosować zasady "przejścia", czyli rotacji ustawienia zawodników na swoim polu po zdobyciu punktu
wydaje się, że "Siatka" to gra przede wszystkim dla tych, którym temat jest w jakiś sposób bliski, jednak nie jest to warunek konieczny
rozgrywka jest na tyle szybka, a reguły proste, że łatwo przełamać opory i dać się ponieść emocjom towarzyszącym wyimaginowanemu meczowi
można zmierzyć się w dowolnie dobranych pod względem płci i wieku parach
najmłodsi będą się przy niej dobrze bawić po prostu beztrosko przyjmując wyroki losu, starsi i bardziej zaangażowani, próbując wpływać na losy rozgrywki korzystając z kart i dodatkowych możliwości
tylko wytrawni stratedzy nie znajdą tu nic dla siebie, ale zawsze mogą potraktować jako oryginalną, ciekawie powiązaną z popularnym wszak sportem odmianę...
nie zaszkodzi spróbować :)
za egzemplarz dziękujemy wydawcy Kraina planszówek
i kolejny raz zachęcamy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz