po zachwytach nad "cudem stworzenia", życiem jako takim i ojczystą przyrodą (patrz poprzednie wpisy), przyszedł czas by z równie optymistycznej, a przy tym nieco szerszej perspektywy spojrzeć na nasz kraj
dzieciom (i nie tylko) doskonale posłużyć do tego może książka Katarzyny Sołtyk "Moja Polska"
znajdziemy w niej:
zwarte, czytelne informacje o symbolach narodowych, języku, stolicy, największych miastach, cennych zabytkach, ważnych punktach w historii, osiągnięciach Polaków w różnych dziedzinach, "udekorowane" przyjemnymi dla oka ilustracjami autorstwa Elżbiety Moyski
autorka podkreśla, że nasze dziedzictwo narodowe, skarby kultury i przyrody, to powód do dumy
stara się zaprezentować młodemu czytelnikowi symbole i postaci pozytywnie kojarzące się z ojczyzną i "wyróżniające nas spośród narodów świata" i przekonać, że zdecydowanie nie mamy się czego wstydzić
zwraca też uwagę na rolę tradycji i konieczność poszanowania i ochrony "odziedziczonych" dóbr - co wydaje się szczególnie istotne w obecnej rzeczywistości zawładniętej przez globalizację i komercję...
sporo miejsca poświęcono przyrodzie i ciekawym punktom na mapie Polski - w przededniu lata opisy niepowtarzalnych miejsc warto potraktować jako zachętę do odkrywania ich podczas wakacyjnych wyjazdów!
dzieci mają szansę poznać wielkich Polaków, odnoszących sukcesy na różnych polach i docenianych na świecie - postaci historyczne, osoby związane z polityką, kulturą, sportem, naukowców, podróżników i odrywców
warto zwrócić uwagę na to, jak jest ich wielu i jak różnorodne dziedziny reprezentują, wciąż - na przestrzeni wieków - dowodząc, że jako naród "nie wypadliśmy sroce spod ogona"
w podtekście cały czas przewija się motyw patriotyzmu, próba wyróżnienia Polski i podkreślenia jej unikalności na mapie świata
czy jest to zaleta publikacji - każdy oceni sam; na ile jestem w stanie wyczuć, nie przekroczono (na szczęście) nigdzie, cienkiej wszak miejscami, granicy między patriotyzmem a nacjonalizmem
co do większości treści prawdopodobnie nie jestem obiektywna, bo tak jak Stanisław Zieliński:
"Widziałem góry większe, wspanialsze i bardziej majestatyczne.
W góry piękniejsze od Tatr jednak nie wierzę"
osobiście żywię przekonanie, że warto dzieciom pokazywać "nasze", zanim zaczną chwalić "cudze",
dlatego z pewnością będziemy do "Mojej Polski" wracać
żeby jednak nie przesłodzić, na koniec mały minus - przekaz jest w sumie dość "suchy" (miejsca, daty, notki biograficzne... zero fantazji!) i zapewne stąd lektura nie wciągnęła z miejsca mojego 7-latka
wydanie jest jednakowoż tak ładne i zachęcające, że z czasem na pewno skuszę go do powrotu!
no, sami spójrzcie:
warto!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz