zachwyt nad osiągnięciami ludzkiego intelektu i nowoczesnymi cudami techniki często przesłania ciemną stronę skoku cywilizacyjnego: fakt, że jemy wysokoprzetworzone posiłki, często pełne konserwantów, wzmacniaczy smaku i zapachu, syntetycznych wypełniaczy, używamy silnie odkażających kosmetyków, na masową skalę stosujemy antybiotyki...
w przeciwieństwie do wielu pokoleń naszych przodków coraz słabiej odczuwamy (i mniej szanujemy) naturalny związek człowieka z przyrodą
tymczasem ciało człowieka niewiele zmieniło się na przestrzeni wieków i często buntuje się przeciw "nowoczesnemu" traktowaniu - coraz więcej osób cierpi na alergie, nietolerancje pokarmowe, schorzenia skórne, zgłasza różnorodne problemy trawienne
gastroenterolog, dr Robynne Chutkan w swojej książce "Dobre bakterie" zwraca uwagę na (potencjalnie) katastrofalne skutki współczesnego stylu życia przez pryzmat jego negatywnego wpływu na zasiedlające ludzki przewód pokarmowy drobnoustroje komensalne
choć badania nad wewnętrznym mikrokosmosem naszych jelit ciągle trwają, sporo już wiemy o 'dobrych bakteriach'
Szacuje się, że liczba komórek mikroorganizmów (...) zasiedlających ludzki przewód pokarmowy jest mniej więcej dziesięciokrotnie większa niż liczba jego własnych, budujących organizm, komórek. Daje to 10^14 mikroorganizmów o liczbie genów co najmniej stokrotnie większej niż liczba genów człowieka. Według niektórych badaczy uzasadnia to stwierdzenie, że ludzki metabolizm należy traktować jako zespół, na który składa się zarówno metabolizm samego człowieka, jak i jego mikrobiomu [źródła]jak się okazuje mikroby te mają wpływ nie tylko na procesy trawienne i odżywienie organizmu gospodarza (dzięki syntetyzowanym przez nie witaminom i promocji wchłaniania niektórych składników pożywienia), ale prawdopodobnie mogą także w pewien sposób "sterować" naszym organizmem wpływając na wydzielanie neuroprzekaźników w mózgu, a nawet ekspresję niektórych genów
a tym samym regulować apetyt, tempo przybierania na wadze, podatność na infekcje patogenami, czy nastrój
dr Chutkan proponuje, by zacząć wspierać swój ukonstytuowany w drodze ewolucji mikrobiom, wdrażając jej autorski program obejmujący zmiany diety, podejścia do higieny osobistej i wielopoziomowego 'powrotu do natury'
"Dobre bakterie" to książka w wielu aspektach podobna setkom innych amerykańskich poradników - pełna ramek i tabelek wyróżniających najistotniejsze fragmenty tekstu (jak: czynniki ryzyka zaburzeń mikrobiomu, schorzenia [być może] powiązane z dysbiozą, czy "10 pytań, które powinieneś zadać lekarzowi zanim przyjmiesz receptę na antybiotyk"), ciągłych odniesień do kolejnych rozdziałów przywodzących na myśl zapowiedzi dalszych odcinków serialu (coming soon!) i - niestety - pozbawiona zupełnie jakiejkolwiek bibliografii
jako czytelnika wykształconego (w pewnym sensie kierunkowo) irytował mnie brak poparcia konkretnymi doniesieniami naukowymi stwierdzeń typu: "przewiduje się(...) że nasze dzieci będą żyły krócej od nas" lub "w pewnym badaniu (...) po terapii [polegającej na celowym zakażeniu helmitami, czyli robakami jelitowymi - nie wiem jak inni, ale dla mnie temat brzmi fascynująco i chętnie bym o tym doświadczeniu doczytała!] u ponad 80% pacjentów znacznie spadła aktywność choroby" - takie podejście wydaje się być zupełnie nieprofesjonalne, tym bardziej że autorka przedstawia się jako specjalista - absolwentka i wieloletni pracownik znanych uniwersytetów
postanowiłam jednak wziąć pod uwagę oczekiwania szerszej grupy odbiorców i przymknąć oko na powyższe niedogodności - tym bardziej, że główny przekaz wydaje się bardzo ciekawy, w dużej mierze odpowiada moim przekonaniom i własnym doświadczeniom, a sam tekst szybko się czyta i przemawia do wyobraźni
autorka "Dobrych bakterii" prostym językiem, operując przykładami ze swojego życia i praktyki lekarskiej przybliża czytelnikom złożoność ich własnych organizmów i ich ścisłą relację z zasiedlającą je florą
w kolejnych częściach książki uwrażliwia na efekty "psucia" mikrobiomu przez błędne koło antybiotykoterapii i niezdrowej diety i podpowiada jak zerwać z przyzwyczajeniem do sterylnej czystości, 'powrócić do natury' ograniczając stosowanie środków przeciwbakteryjnych, przeciwkwasowych, czy przeciwzapalnych, modyfikując jadłospis
zachęca do naturalnego porodu, karmienia piersią, ograniczania narażenia maluchów (i nie tyko) na wszechobecną "chemię", przedstawia alternatywne metody leczenia niektórych chorób autoimmunizacyjnych jelit (tak, mowa również przeszczepach kału, ale nie tylko)
bardzo interesującą i cenną część poradnika stanowią receptury, według których można przygotować naturalne środki do pielęgnacji ciała oraz przepisy kulinarne (niemal 1/4 książki!) ułatwiające wprowadzenie do codziennej diety niskowęglowodanowych produktów bogatych w błonnik, przy jednoczesnym ograniczaniu mięsa, produktów mlecznych i zbóż
propozycje żywieniowe - pełne orzechów, warzyw (głównie zielonych i strączkowych), zdrowych słodkości i kiszonek - brzmią dla mnie bardzo zachęcająco i smakowicie!
trwające wciąż badania różnorodności i rzeczywistego wpływu bakterii symbiotycznych na ludzkie zdrowie przyniosą prawdopodobnie w kolejnych latach sporą dawkę dużo bardziej rzetelnej wiedzy, ale mam wrażenie, że póki co praktyczne podejście prezentowane przez dr Chutkan nikomu nie powinno zaszkodzić
przyłączam się więc niniejszym do jej apelu "Jedz czyściej, żyj brudniej" i zamierzam osobiście wypróbować niektóre zalecenia
ku poprawie prozdrowotnej aktywności mojego mikrobiomu, mam nadzieję :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz