w temacie "jak zachęcać dzieci do czytania" (o tak)
póki co Janka w kwestii książek kusić specjalnie nie trzeba, (czasem wręcz przeciwnie...),
ale wyczytany wówczas (jak tak teraz patrzę, to chyba między wierszami) pomysł na uwiecznianie wybranych fragmentów w postaci galerii rysunków (i/lub kolejnych wagoników pociągu, gdyby było trzeba) chodził za mną uparcie i domagał się realizacji
w rezultacie okazał się niezłym sposobem na namówienie nieco opornego artysty nie tyle do czytania, co - zwykle faktycznie wymagającego zachęty - rysowania
i tak w ciągu ostatnich miesięcy powstał niepowtarzalny zbiór "niespodziankowych" ("narysuję, ale nie patrz!") ilustracji do szczególnie lubianych tekstów
co tu wiele pisać - nie dopatruję się w Jankowych obrazkach (skądinąd pięknych w oczach matki!) szczególnej wartości artystycznej, niemniej często podziwiam ich różnorodność, pomysłowość, rozmach i drobne szczegóły, na które w swojej pracy zwrócił uwagę
uważam też, że mój czterolatek świetnie rozwija w ten sposób myślenie - spostrzegawczość, wyobraźnię, pamięć, a także sprawność motoryczną ręki,
a przy okazji nie do przecenienia jest fakt, że tworzy rysunki przedstawiające coś poza pojazdami, co zdecydowanie urozmaica naszą domową galerię :)
w tej chwili przechodzimy do form bardziej różnorodnych - są farby, kreda, plastelina - bardzo polecam!
a przy okazji nie do przecenienia jest fakt, że tworzy rysunki przedstawiające coś poza pojazdami, co zdecydowanie urozmaica naszą domową galerię :)
w tej chwili przechodzimy do form bardziej różnorodnych - są farby, kreda, plastelina - bardzo polecam!
na zakończenie drugiej edycji Przygód z książką
wybrane ilustracje z dumą przedstawiam (za jego zgodą!) w formie zagadek >> w konkursie z nagrodami książkowymi <<
zapraszam Was do podziwiania tej wyjątkowej wystawy i próbowania własnych sił!
zapraszam Was do podziwiania tej wyjątkowej wystawy i próbowania własnych sił!
tych, którzy w ramach naszego udziału w projekcie
liczyli na kontynuację cyklu inspiracji literacko-podróżniczych odsyłam w tym miejscu do mojego wielowątkowego wpisu z ubiegłego tygodnia w temacie legend do czytania, słuchania, oglądania z kilkulatkiem - o, tutaj
a wszystkich szukających czytelniczych inspiracji - do pozostałych wpisów na innych blogach w ramach Przygód - tu
pomysłodawczyni i wszystkim współuczestniczkom projektu dziękuję za dziesiątki kolejnych przygodowo-książkowych podpowiedzi
i - mam nadzieję - do ponownego przeczytania! :)
pomysłodawczyni i wszystkim współuczestniczkom projektu dziękuję za dziesiątki kolejnych przygodowo-książkowych podpowiedzi
i - mam nadzieję - do ponownego przeczytania! :)
Reksio wyszedł wspaniale!
OdpowiedzUsuńhej, odpowiedzi konkursowe liczą się tylko na maila :P ale widzę, że macie szanse :)
UsuńReksio jak żywy! ;) Wspaniała będzie z nich pamiątka. :)
OdpowiedzUsuńReksio jest super :)
OdpowiedzUsuńMłoda patrzy i krzyczy oooo Reksiooo:) Super
OdpowiedzUsuńmój ulubiony to leśniczy i wielookie zarośla ("Nie miał najmniejszego pojęcia, ze ze wszystkich stron obserwują go uważnie liczne oczy zwierząt"), ale rozumiem, że jest mniej popularny :)
Usuńpłyta z opowiadaniami o Reksiu to ostatnio najczęściej wybierany przez Janka audiobook (czyta Stuhr-ojciec)
Kurcze, Reksio rządzi :))) fantastyczny jest syn, świetnie obrazuje to co usłyszy! kto wie, może rośnie ci w domu przyszły ilustrator książek? ;)
OdpowiedzUsuńnie wiem... niektóre obrazki są raczej odtwórcze (choć i te kopie oryginalnych książkowych ilustracji zyskują wówczas "nową jakość" :P), niemniej czasem bywam zaskoczona - jak na przykład dziełem prezentującym, gdzie znalazły się okulary kaczki...
Usuńale ciii..., bo zdradzę za dużo, a tu konkurs trwa! zapraszam do pełnej galerii i zgadywania :)
ilustrator powinien chyba więcej czasu spędzać na rysowaniu niż czytaniu? więc wątpię; poza tym nadal upiera się, że będzie maszynistą :)
To się po prostu nazywa talent! Te krzaki z oczami są doskonałe!
OdpowiedzUsuńReksio wspaniały!
OdpowiedzUsuńPomysł z ilustrowaniem przeczytanych wierszyków, książek ... jest świetny ! i pożyczę go sobie :) Póki co ostatnio to ja sobie ilustrowałam Murzynka Bambo, bo jak zobaczyłam, że moje dziecko potrafi już recytować, to zamarzyło mi się nauczenie jej tego wierszyka :) ale nie tak, że będę jej go wciskać, aż wyjdzie uszami. Narysowałam kilka rysunków do wierszyka, w odpowiedniej kolejności przykleiłam do dużej kartki, kartkę na drzwiach powiesiłam i jak się dziecku przypomni, że ten wierszyk tam wisi to sobie go opowiadamy. Już dużo umie!
OdpowiedzUsuńPomysł na rysowanie jest świetny, chyba też muszę go wprowadzić :-) A obrazki śliczne są :-)
OdpowiedzUsuń