wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej?
wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma?
a może po prostu - wszędzie (nam) dobrze!
wczoraj przybyła u nas na półce książka wyjątkowa - jedyna w swoim rodzaju, absolutnie własna
(Jan: "to my ją wydaliśmy i sami kupimy!? dziwne"*)
jest o tym, jak dobrze jest poznawać świat, doceniać jego urok i dostrzegać niezwykłość - zarówno tuż za progiem, jak i w czasie dalekich podróży
zawiera zdjęcia ze spacerów (pierwszych Jankowych i tych "sprzed Jana") w okolicach Gdańska i Grudziądza, kilku wyjazdów zagranicznych, najmilej wspominanych wyjazdów w góry...
ot taki sentymentalny miszmasz :)
jest też trochę tekstu
wykorzystałam bliskie mi cytaty dotyczące podróży (takie - lista jest otwarta - może podrzucicie coś w komentarzach?)
przyznam, że nie było łatwo - poświęciłam dużo czasu przeglądając albumy, katalogi i wybierając zdjęcia (co klik to decyzja - dla mnie istna katorga), ale teraz przeglądam z przyjemnością uśmiechając się do wspomnień
a za kilka lat radość będzie pewnie nawet większa -
myślę, że było warto :)
c.d. zapewne n.!
bardzo osobista wyszła tym razem nasza Przygoda z serii
jeśli ktoś czuje niedosyt zapraszam dodatkowo na moją najnowszą 'uczciwą' recenzję książkową (o Tappim) - TU :)
* zapewniłam, że kiedyś możemy wydać taką, którą ktoś inny kupi - kto wie :)
Wspaniały pomysł. Na pewno musiałaś poświęcić dużo czasu żeby złożyć tą książkę. Efekt rewelacyjny. :)
OdpowiedzUsuńnie zaprzeczę - sama się nie zrobiła, ale satysfakcja ogromna :)
UsuńFantastyczna książka!!!!!!!! Sama mam od jakiegos czasu na cos takiego :) Twoja cieżka praca była warta takiego efektu!!! jestes z okolic Gdańska?? ja poszukiwałam noclegów w Trójmieście - może cos polecisz? :)
OdpowiedzUsuńod kilku lat nie mieszkamy w Gdańsku
Usuńco do noclegów - już kiedyś pisałam - wszędzie na świecie można je znaleźć przez couchsurfing.com :)
poza tym w Trójmieście jest sporo hoteli i hosteli, ale niestety żadnego nie znam z własnego doświadczenia
Świetna sprawa! Bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńdziękuję i polecam :D
UsuńMiałam właśnie w planach wrzucić coś w podobnym stylu, ale nie wyrobiłam się z czasem :( Wasza książka prezentuje się świetnie i jest absolutnie najbardziej wyjątkowa pod słońcem!
OdpowiedzUsuńzdecydowanie! jedyna taka :)
UsuńPewnie, że warto, bo jest piękna i za kilka lat będziecie ją oglądać z jeszcze większą radością!!! Rozumiem, że dokonanie wyboru zdjęć było dla Ciebie "istną katorgą", bo ja mam dokładnie to samo :-)!!!
OdpowiedzUsuńCudowny pomysł, wspaniała pamiątka:)
OdpowiedzUsuńP.S. Rok z Findusem już w zbiorach?;)
jeszcze nie - nie zdążyłam z zamówieniem z arosa do końca maja, a teraz myślę raczej o wydatkach urlopowych
Usuńale co się odwlecze... Jan już zauważył, że nasz Pettson i Findus zniknęli ("Tort..." wrócił do biblioteki) i żąda żeby wrócili - myślę, że nie dam rady długo się opierać :)
Od dawna marzy mi się fotoksiążka, ale po prostu nie mogę się zmobilizować do ogarnięcia tego ogromu zdjęć, który zaśmieca mi dysk i z których połowa jest do wywalenia. Kiedyś na pewno, ale kiedy...? Świetna ta wasza książka o podróżach. :)
OdpowiedzUsuńMy mamy kilka takich tylko nasze ręcznie pisane i zdjęcia od fotografa. Tak się cudownie wspomina :)
OdpowiedzUsuńz takimi chyba jeszcze trudniej - sama mam piękny album i kilkadziesiąt odbitek do wklejenia i opisania - leżą i czekają od jakichś 4 lat :(
Usuńale jeszcze je ogarnę! kiedyś na pewno...
Wow... Jestem pod wrażeniem... Domyślam się ile czasu i pracy to kosztowało ale zdecydowanie warto było :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Świetna! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna Ci wyszła ta książka. Wspaniała pamiątka po latach.
OdpowiedzUsuńZnam ten ból! Co roku robię fotoksiążkę ze wszystkich naszych podróży w danym roku i co roku cierpię katusze wybierając zdjęcia. A Wasza książka bardzo fajna, wygląda na ogromnie pracochłonny projekt!
OdpowiedzUsuń