Już samo demontowanie kartoników z podkładek dało maluchom sporo radości, a co dopiero mówić o oglądaniu obrazków, układaniu "pociągu" (tudzież tramwaju), budowaniu wieży...
Zastosowania były mnogie.
Jeśli chodzi o zastosowanie podstawowe, "Domino" też się sprawdza, chociaż Janek musiał się do niego dość długo przekonywać.
Możliwość doczepienia kół bardzo go zachęciła :)
Dla ułatwienia, oprócz wyraźnych kolorowych obrazków, na każdym końcu kartonika znajduje się kolorowy pasek, który ułatwia dopasowanie kolejnego według barwy.
Obrazki są wyraźne, kolory intensywne, kartoniki wykonane starannie z grubej tektury - całkowicie bezpieczne i trudne do zniszczenia. Dlatego czasem zostawiam Jana samego i pozwalam mu bawić się tak, jak chce.
Oczywiście nie zawsze "gra" według reguł, ale między innymi dzięki tym obrazkom doskonale rozróżnia już kolory i ich odcienie (na przykład jasnoniebieskie chmurki na ciemnoniebieskim kaloszu) i nazywa różne zwierzęta, owoce, kwiaty...
Kolejna "mocna" pozycja w ofercie Granny - dzięki kochanej rodzinie na naszej półce:)
Mój maluszek uwielbia MEMO , bardzo często jest lepszy w tym ode mnie :) Dzieci mają niesamowitą pamięć ;)
OdpowiedzUsuńWidze ,że nie tylko u nas Domino jest śwetną zabawą:))) Wiktorii nigdy się nie nudzi-najpierw układamy kolorami,potem koleje,baaaaardzo długi pociąg :)) Jeden na drugim,układamy zbiory kolorów,liczymy je.Mamy cała mase zastosowania Domina:))))
OdpowiedzUsuńDodatkowy plus za piekne wykonanie,nasycone kolory,gruba tektura.Piekne!!!
aniutka.maciejewska@wp.pl