nareszcie znów zwykły dzień :)
mama i Jan razem w domku, zdrowi, weseli
Jan wycina = nacina, a potem rozdziera; buduje garaże ("autobus odpoczywa"), przyjmuje gości...
deklamuje wierszyk o baloniku...
i gada, gada, gada...
dzisiejsze top 3 (subiektywny maminy wybór - kolejność losowa):
"co to?" - pen drive - "pendrajek!"
goście wychodzą - Janek prosi jeszcze do zabawy :"jeszcze troszke, jeszcze troszke! jeszcze troszkę... dużo! dużo!"
pojechali - "ciocia jest w ciociowym Gosiowym domku"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz